stycznia 24, 2009

TWILIGHT SERIES

Czy kiedykolwiek jakakolwiek historia bardzo Cie wciągneła?
Czy znalazłaś książke o ktorej myslisz cały czas?

Ja znalazłam,a raczej dzieki Kochanej Ewie(thanks sooo much :D) mogłam poznać wspaniałą historie  serii Twilight
Historia mnie niesamowicie wciągnęła ,jeszcze nigdy zadna historia literacka czy filmowa mną tak nie zawładneła.Dlatego tez musiałam cokolwiek napisac o niej na swoim blogu...

Musze szczerze napisac,że jestem osoba która przezywa wszystko co sie dzieje w jej zyciu czy w zyciu bliskich w najwiekszym stopniu...Jezeli cos mnie urzeka to bardzo mocno sie z tym utozsamiam.Tym razem jest podobnie,ksiazka mna poprostu zawładneła,jestem oszołomiona ta historia...naprawde jestem w szoku

Pierwszą czesc sagi: Twilight (Zmierzch) przeczytałam w ekspresowym tempie,historia jest wspaniała ,a tresc ksiazki idealna ...

Hmm,ale przeciez nawet nie napisałam pokrotce o czym tak naprawde jest ta seria,i mozna sie dziwic nad czym tak wzdycham ;D

Twilight to historia wielkiej miłości 17-letniej dziewczyny Belli Swan i Edwarda Cullena.Historia z pozoru zwykła,tylko problem polega na tym ,że Edward jest wampirem.I to powoduje,że ta historia jest porywajaca i emocjonująca....

Na koniec zamieszcze cytat ,który może byc ilustracją historii pierwszej czesci sagi:
(oczywiście po ang.,bo oryginał jest zawsze lepszy niż marne tłumaczenie ;p)


About three things I was absolutely positive...
First -
 Edward was a vampire.
Second -
 There was a part of him, 
and I don't know how dominated that part may be,
 that thirsted for my blood.
And third - 
I was unconditionaly and irrevocably in love with him.

Niedługo kolejne posty na moim blogu i tematem ich beda moje refleksje nt.tej przepieknej historii,no i oczywiście zamieszcze moje ulubione cytaty...

A teraz ide czytac...zgadnijcie co ? ;D

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

och kochana.... to jest doslownie jak your own personal brand of heroine! ja tez nie moge sie oderwac od tej historii, ksiazki czytam po kilka razy, wciaz slucham muzyki, film i kwestie bohaterow znam na pamiec. Nie bedzie to przesada jesli powiem ze Twilight Saga is my life now... :)
bardzo sie ciesze ze Tobie tez sie podoba i ciesze sie ze moglam sie podzielic czescia siebie. Bo w sumie tak juz chyba jest. Twilight jest tak silnie ze mna zrosniety, albo ja z nim, ze to juz jedno... I want my own personal vampire! :)

daria pisze...

Oooo...jak się ciesze z Twojego komentarza;)Już mogę stwierdzić,że jestem uzależniona i nic na to nie poradzę,a nawet nie chce.Bo takie uzależnienie jest wspaniałe i dobrze mi z nim :)
Doskonale Cię rozumiem,bo ja książki i poszczególne sceny czytam po kilka razy,film też kilka razy oglądałam...a co do muzyki to mnie nie opuszcza,a nawet zrobiłam sobie własną playlistę na potrzeby czytania sagi,oczywiście wliczając wspaniały soundtrack z filmu ;)