Spójrz,
gdybyś miał jeden strzał
jedną szanse
By przechwycić wszystko
co kiedykolwiek chciałeś
Jeden moment
Złapał byś go
czy po prostu
pozwolił mu się wyślizgnąć?
Każda chwila to kolejna szansa.
Każda chwila to szansa,aby wszystko zmienić.
października 25, 2008
one moment ...
października 22, 2008
października 17, 2008
Kim jestem?
Ostatnio zostałam o to zapytana...
Ale czy jestem w stanie na to odpowiedziec...chyba nie .Jak każda kobieta jestem bardzo skomplikowaną i trudną zagadką do rozwikłania.
Zauważyłam ostatnimi czasy,że nawet sama siebie zaskakuje,zachowujac sie odwazniej niz kiedys,na wiecej rzeczy mnie stac.Jestem silniejsza i odwazniejsza.Ale tylko troche.Bez przesady:)
Nie może ode mnie wymagac jeszcze az tak wielkiej metamorfozy...Cierpliwości,kiedyś to przyspiesze...bardzo bym chciałam jeszcze dokonać pare zmian w moim charakterze:)
Ostatnio mimpo natłoku obowiazków,zajec i ciagłej bieganiny odkryłam,że spotykam na swojej drodze ludzi w ktorych towarzystwie cały czas sie usmiecham ,cała moja dusza sie smieje..Moge stwierdzic,że w takich momentach fruwam 5 cm nad ziemia...To mnie uskrzydla i daje siły :)))))
Bo po tych godzinach i dniach spedzonych na zajeciach,rozmowach,spotkaniach czy wyjazdach,wracam do domu.Wracam do domu sama i juz nie jest tak wesoło...bo najgorzej zostac samej ze swoimi myslami...Niby wszystko jest okej ale w sercu jest pewna pustka ktora trudno jest wypełnic...
Ale czy jestem w stanie na to odpowiedziec...chyba nie .Jak każda kobieta jestem bardzo skomplikowaną i trudną zagadką do rozwikłania.
Zauważyłam ostatnimi czasy,że nawet sama siebie zaskakuje,zachowujac sie odwazniej niz kiedys,na wiecej rzeczy mnie stac.Jestem silniejsza i odwazniejsza.Ale tylko troche.Bez przesady:)
Nie może ode mnie wymagac jeszcze az tak wielkiej metamorfozy...Cierpliwości,kiedyś to przyspiesze...bardzo bym chciałam jeszcze dokonać pare zmian w moim charakterze:)
Ostatnio mimpo natłoku obowiazków,zajec i ciagłej bieganiny odkryłam,że spotykam na swojej drodze ludzi w ktorych towarzystwie cały czas sie usmiecham ,cała moja dusza sie smieje..Moge stwierdzic,że w takich momentach fruwam 5 cm nad ziemia...To mnie uskrzydla i daje siły :)))))
Bo po tych godzinach i dniach spedzonych na zajeciach,rozmowach,spotkaniach czy wyjazdach,wracam do domu.Wracam do domu sama i juz nie jest tak wesoło...bo najgorzej zostac samej ze swoimi myslami...Niby wszystko jest okej ale w sercu jest pewna pustka ktora trudno jest wypełnic...
Holiday
OOOoooooooo tyle czasu juz mineło od wakacji...Ale oczywiście nie miałam czasu zdać relacji jak mi one minęły...
Zaczęły się od wyjazdu do Rawki,poprzez Tuchów,kończąc na Pielgrzymce i finiszujac wyjazdem do Górek :))))
Same dobre wspomnienia i cudownie spedzone chwile.Mimo ze były one bardzo intensywne,i nie wypoczełam fizycznie ani psychicznie to jestem z nich zadowolona.Spedziłam je z osobami w towarzystwie których czuje sie cudownie.Sprawiaja że śmieje sie i zapominam choć na chwile o problemach.
Jak juz wspomniałam nie udało mi sie psychicznie wypoczac,można rzec ze wracajac z wakacji czekały mnie same złe informacje z ktorymi cały wrzesień musiałam sie zmagac i przyznam ze było bardzo ciezko....Jak mówiłam to był tak intensywny czas...
Jeszcze udało mi się na poczatku pazdziernika wypoczac troche z moimi znajomymi....
I mimo mych checi sie nie udało,byłam zmeczona i nie wyspana,ale szczesliwa z miło spedzonego czasu.
Doszłam do wniosku,że czasami wypoczynek,brak zmeczenia i spokojnie spedzony czas nie gwarantuje szczescia....Ostatnio dochodze do wniosku ze długie wieczorne rozmowy,sesje mafii i mprezy ze znajomymi,sa o wiele przyjemniejsze niz samotne wieczory w domu,nawet gdy mam okazje odpoczac
Zaczęły się od wyjazdu do Rawki,poprzez Tuchów,kończąc na Pielgrzymce i finiszujac wyjazdem do Górek :))))
Same dobre wspomnienia i cudownie spedzone chwile.Mimo ze były one bardzo intensywne,i nie wypoczełam fizycznie ani psychicznie to jestem z nich zadowolona.Spedziłam je z osobami w towarzystwie których czuje sie cudownie.Sprawiaja że śmieje sie i zapominam choć na chwile o problemach.
Jak juz wspomniałam nie udało mi sie psychicznie wypoczac,można rzec ze wracajac z wakacji czekały mnie same złe informacje z ktorymi cały wrzesień musiałam sie zmagac i przyznam ze było bardzo ciezko....Jak mówiłam to był tak intensywny czas...
Jeszcze udało mi się na poczatku pazdziernika wypoczac troche z moimi znajomymi....
I mimo mych checi sie nie udało,byłam zmeczona i nie wyspana,ale szczesliwa z miło spedzonego czasu.
Doszłam do wniosku,że czasami wypoczynek,brak zmeczenia i spokojnie spedzony czas nie gwarantuje szczescia....Ostatnio dochodze do wniosku ze długie wieczorne rozmowy,sesje mafii i mprezy ze znajomymi,sa o wiele przyjemniejsze niz samotne wieczory w domu,nawet gdy mam okazje odpoczac
Subskrybuj:
Posty (Atom)