Nie wiem co sie dzieje,wogole nie wiem co sie ze mna dzieje...
Zagubiłam sie troche i nie wiem co dalej robic....
probuje coś zmienic ,ale to nie jest takie łatwe...
I boje sie ze ta dorosłość i odpowiedzialnosc mnie złamie i nie dam rady...
a przeciez nikt za mnie nie przezyje mojego życia
Zdałam sobie sprawe z tego,że jestem teraz bardzo zagubiona...nie wiem co sie dzieje...ale nie jest dobrze...
jestem zaniepokojona tym jak potrafie sie nad soba użalac i nie moge zaczac pozytywnie myslec...
dawno nie byłam w takim nastroju i zapomniałam że to bardzo boli i jak ciezko jest znow powracac do szczescia...
Panie,daj mi siły....
5 komentarzy:
mozliwe ze nie wiem do konca co czujesz, ale mysle ze tez przezywam czasami podobne stany.. tez mam chwile slabosci, nie chce mi sie zyc, jest po prostu po ludzku ciezko. Ale czasem warto upasc by potem moc sie podniesc bedac silniejszym.. Mam nadzieje, ze uda Ci sie podniesc, bo swiat ma tyle pieknych kolorow, ktore warto ogladac, z ktorych warto korzystac.. Podobno "najciemniej jest tuż przed wschodem slonca" :) pamietaj o tym :)
caluje
E.
O,bardzo ci dziekuje.No mam nadzieje,ze niedługo zmieni sie moje nastawienie.Po prostu chyba za duzo problemow zwaliło sie naraz i nie potrafie sobie z nimi poradzic.
Bóg nic nie da, samemu trzeba ruszyć tyłek i pomóc sobie.Użalanie się nad sobą "jak mi źle i nikt mnie nie kocha" to sięganie dna...
chyba sie nie znamy marco wiec nie rozumiem za bardzo twojego komentarza,nie znasz mnie wiec i nie rozumiesz o co chodzi...
Może nie rozumiem, ale wiem co czytam.
Prześlij komentarz